Za zamkniętymi oczami










Zamknęły się jedne drzwi otworzą się kolejne.
Bo najtrudniej podjąć decyzję i zacząć,
Nie siłowo, bez nadmiaru




Dlaczego?



bo Cisza...



bo Cisza

Bo padał deszcz,
małe kropelki
uderzały o parapet

Bo białe światło
wpadało najleniwiej
przez nieśmiałe firanki

Bo ktoś mówił o ciszy,
nie wprost doświadczonej,
w pełni świadomych oczach

Bo lubimy szukać
niepodyktowanych rozwiązań,
by czasem się zadrapać

bo...









Codziennie, niecodzienne sprawy





W Ten wieczór

Czy on czuł się jak cień
Mówili, że lubił wieczorami słuchać jak oddycha miasto

Ten ciemny pokój taki sam jak kiedyś
Ten pusty pokój taki sam jak wtedy

Aby móc marzyć,
Leżeć, myśleć

Jak wtedy
Już dobrze
Jestem...




Już dobrze
Jestem...

Jak Cień.